Walczyli o Polskę bez komunistów. Zamordowani – zostali skazani na zapomnienie. Dopiero teraz zwraca się im godne miejsce w historii.
Jest 10 lipca 1955 roku. Las Krzemieniny, położony niedaleko Przehyby ponad Szczawnicą. W bunkrze od kilku lat znajdują schronienie żołnierze WiN Stanisław Perełka ps. „Zdobycz”, „Dembiński”, Józef Walkosz ps. „Buk”, Józef Oleksy ps. „Bożek” i Walenty Sajdak ps. „Karcz”. Po donosie na ukrywających się UB organizuje obławę. Perełka, Walkosz, Oleksy i Sajdak właśnie wracają z akcji aprowizacyjnej. Po ataku funkcjonariuszy bezpieki, dowodzonym przez zastępcę szefa Powiatowego Komitetu ds. Bezpieczeństwa Publicznego w Nowym Sączu Edwarda Solarskiego, wywiązuje się strzelanina. Od kul giną Stanisław Perełka i Józef Walkosz. „Jeszcze dziś rano walczyli o Polskę bez komunistów, teraz z twarzami wdeptanymi w ziemię i rozrzuconymi rękami leżą tu przed nami” – miał powiedzieć dowodzący akcją ubowiec. Życie traci też funkcjonariusz UB Solarski. Zabici żołnierze zostają brutalnie przeszukani. W końcu ich ciała zostają zabrane cichcem do Nowego Sącza i tam pogrzebane w bezimiennym grobie na miejscowym cmentarzu. Zabitemu Solarskiemu władza urządza uroczysty, pokazowy pogrzeb. Józefowi Oleksemu i Walentemu Sajdakowi udaje się uciec, ale w listopadzie 1955 roku zostają zatrzymani, osądzeni i skazani na długoletnie więzienie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
xzw