Izraelskie lotnictwo przeprowadziło w nocy z poniedziałku na wtorek dziesiątki ataków na cele w Strefie Gazy, m.in. domy bojowników Hamasu. Według rzecznika izraelskiej armii to początek operacji wojskowej przeciwko temu radykalnemu ugrupowaniu.
Rzecznik napisał na Twitterze, że celem operacji lotniczej "Protective Edge" jest położenie kresu terrorowi wobec Izraelczyków. W ostatnich dniach Hamas nasilił bowiem ataki rakietowe na Izrael, a w poniedziałek wieczorem wystrzelił około 60 pocisków.
Według źródeł palestyńskich izraelskie samoloty zaatakowały i zniszczyły m.in. trzy domy bojowników Hamasu w południowej części Strefy Gazy. Wcześniej jednak izraelska armia ostrzegła przed atakami mieszkające tam rodziny.
Przedstawiciel zbrojnego skrzydła Hamasu ostrzegł Izrael przed kolejnymi nalotami na domy bojowników. "Zareagujemy na nie niespodziewaną eskalacją naszych ataków" - napisał na Twitterze.
Służby medyczne w Strefie Gazy poinformowały, że w atakach izraelskiego lotnictwa przeprowadzonych w nocy z poniedziałku na wtorek rannych zostało 12 Palestyńczyków.
Napięcie między stronami wzrosło od zabicia w Jerozolimie Wschodniej 16-letniego Palestyńczyka w odwecie za śmierć trzech izraelskich nastolatków, o których zamordowanie władze Izraela oskarżyły dwóch członków Hamasu, Palestyńczyków z Hebronu na Zachodnim Brzegu Jordanu. Hamas zaprzeczył, jakoby miał jakikolwiek związek z tą zbrodnią.