– Rokitno to piękne miejsce, gdzie można odpocząć, zastanowić się nad sobą i własnym postępowaniem. Kiedyś nie doceniałem tego sanktuarium, dziś dzięki Maryi żyję innym rytmem. Mam spokój w sercu – mówi pielgrzym.
Rajmund Mikulski. Mąż Elżbiety, tata Marii i Jana, przedsiębiorca, pielgrzym. Mieszka w Łagowie Lubuskim. Rokitno to dla niego od pięciu lat miejsce systematycznego pielgrzymowania, oaza harmonii i modlitwy. – Z zawodu jestem mechanikiem kierowcą. Od 30 lat prowadzę działalność gospodarczą. Moja firma zajmuję się zabudowywaniem pojazdów specjalistycznych do przewozu drewna. Nie uważam się za biznesmena i nie wywyższam się, pracuję jak każdy. Przy prowadzeniu firmy jest bardzo dużo problemów. To stresujące życie, szukanie odpoczynku i duchowej harmonii spowodowały, że wszystko oddałem Matce Bożej. Jej zawierzyłem swoją rodzinę, dzieci i zakład pracy – mówi Rajmund Mikulski. – Mam dorastające dzieci i w związku z tym pojawia się wiele pytań i problemów. Jest też obawa o ich wychowanie, bo współczesny świat jest pełen zagrożeń. Nie da się dziś dobrze wychować dzieci bez pomocy Pana Boga – dodaje.
Rajmund Mikulski Boga się nie wstydzi. W swojej firmie w widocznym dla każdego miejscu umieścił krzyż, a pod nim godło Polski. – Przyjeżdżają do nas ludzie z różnych miejsc: Finlandii, Szwecji, Danii, Niemiec czy Austrii. Chcę, żeby wiedzieli, że chrześcijaństwo istnieje i że ja się Pana Boga nie wstydzę. Każda hala w moim zakładzie jest poświęcona i w każdej jest krzyż – mówi przedsiębiorca.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Katarzyna Buganik