Wysłaliśmy wreszcie w świat wiadomość, kto obalił komunizm. Teraz czas na zastanowienie, jaki kraj po 25 latach wolności zostawiamy kolejnemu pokoleniu.
Obchody okrągłej rocznicy częściowo wolnych wyborów z 4 czerwca 1989 roku miały wyjątkowo spektakularny charakter. Przyczyniła się do tego oczywiście wizyta prezydenta Baracka Obamy, trudno jednak nie zauważyć, że jako państwo odrobiliśmy lekcję polityki historycznej. Trzeba było kilku zmarnowanych rocznic powstania „Solidarności”, by w świat poszedł wreszcie mocny komunikat, że upadek komunizmu nie zaczął się wraz z obaleniem muru berlińskiego. Dosłownie wszystko w tych dniach pisane było słynną czcionką – „solidarycą”. Szkoda tylko, że wielkim nieobecnym tych obchodów była właśnie sama „Solidarność”. Już tradycyjnie władza świętowała we własnym gronie, a tłum machał do niej zza barierek. Marketingowo dobrze „sprzedaliśmy” swój towar eksportowy, organizatorów fet mniej tym razem interesowało, jak ta polska wolność smakuje dziś.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Piotr Legutko