Maryja nie zastanawia się, czy wypada

Cud w Kanie Galilejskiej – fragment tak bardzo znany, czytany, rozważany. W zasadzie nie trzeba go tłumaczyć, samo hasło „Kana” przywołuje na myśl opisane przez Jana wydarzenie. Pamiętam moją pierwszą książeczkę z tekstami biblijnymi dla dzieci. Na obrazku z Kany Matka Boska była piękna, młoda, radosna. Mówiłam mamie, że też chciałabym taka być, jak dorosnę. I zupełnie nie zdawałam sobie wtedy sprawy z tego, że to pragnienie zostanie we mnie na zawsze. Wesele w Kanie. Apostołowie i Pan Jezus z Matką po prostu przyszli w gości. W takiej zdałoby się beztroskiej chwili Maryja spostrzega fakt, który może zepsuć tę przemiłą atmosferę. Dostrzega, że gospodarze mają kłopot, potrzebują pomocy. Nie zauważa samego braku wina, ale ludzi, których postawi to w sytuacji co najmniej niezręcznej. I nie zastanawia się, czy wypada ani nad tym, jak zareaguje na prośbę Jej Syn. Powiada wprost: „Nie mają wina”. Podjąć działanie, rozwiązywać problemy, nie pozwolić sprawom rozwinąć się w złym kierunku. Matko Boża, pomóż mi zauważać i umieć działać tak jak Ty.