Unia Europejska chce mocno ograniczyć zużycie plastikowych torebek foliowych. W teorii słuszna akcja może jednak doprowadzić do efektu odwrotnego do zamierzonego.
Jedno jest pewne. Reklamówki czy ogólnie tworzywa sztuczne mogą być dla środowiska sporym wyzwaniem. Nie rozkładają się, w niektórych warunkach mogą być trujące. Na przykład wtedy, gdy zostają spalone. Polska, na tle krajów europejskich, jest rekordzistą pod względem ilości zużywanych torebek foliowych. Średnia unijna wynosi niecałe 200 reklamówek na mieszkańca na rok. W Polsce zużywamy ich 466. Na drugim – niechlubnym – miejscu są Węgrzy, z 425 torebkami na mieszkańca w ciągu roku. Ale na przykład nasi zachodni sąsiedzi, Niemcy, statystycznie zużywają tylko 71 foliówek. W takich krajach jak Dania czy Finlandia jednorazówki praktycznie w ogóle nie są znane. Gdyby na sprawę spojrzeć w kontekście całej Unii, okazuje się, że Europejczycy rocznie wyrzucają około 8 mld torebek plastikowych. Samo wyrzucanie nie jest jednak problemem, o ile miejscem, do którego reklamówki trafiają, jest kosz na odpady z tworzyw sztucznych. Kłopot zaczyna się wtedy, gdy torby foliowe trafiają do lasu, pieca albo na wysypisko śmieci.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Rożek