Inicjatywa „Jeden z nas” została w całości odrzucona przez Komisję Europejską. Wyrzuciła ona do kosza blisko 2 miliony podpisów mieszkańców Unii Europejskiej, którzy domagali się zakazu finansowania ze środków UE aborcji oraz badań naukowych niszczących życie nienarodzonych.
Niestety, okazuje się, że Komisja Europejska jest w stanie zgodzić się z obywatelami jedynie wtedy, gdy obywatele myślą tak jak Komisja. Narzędzie (Europejska Inicjatywa Obywatelska), które zostało stworzone jako narzędzie demokratyzujące UE lub korygujące stanowisko KE, okazało się nieskuteczne. To już druga inicjatywa odrzucona przez KE (z dwóch, które spełniły warunki formalne). Tym samym widzimy, że Komisja Europejska nie jest zainteresowana, by obywatele mieli wpływ na prawo europejskie, a zmiany są możliwe tylko wtedy, jeżeli zgadzają się ze stanowiskiem lub planami samej Komisji. Komisja Europejska wskazując na "najwyższe standardy etyczne", którymi się kieruje, wskazuje nie tyle, że nie widzi możliwości wprowadzenia zaproponowanych przez EIO "Jeden z nas" zmian, co raczej nie widzi potrzeby, by takie zmiany wprowadzać.
I to właśnie na ten "brak potrzeby" chciałbym szczególnie Państwu zwrócić uwagę. Bo "brak potrzeby" wprowadzenia jakichkolwiek zmian do prawa europejskiego jest najważniejszym argumentem za potrzebą kontynuowania dalszej walki o zwiększenie ochrony prawa do życia w prawie europejskim. Inicjatywa okazała się - wbrew decyzji KE - sukcesem. Zmobilizowała niemal 2 miliony obywateli z 28 krajów UE, którzy domagają się zmian w prawie UE. Jak wskazywali eurodeputowani podczas wysłuchania publicznego, po raz pierwszy od wielu lat w budynkach UE mogła odbyć się tak otwarta debata o prawie do życia (jedna z francuskich eurodeputowanych przeciwna inicjatywie ze zdziwieniem zauważyła, że dyskusja na ten temat została przecież zakończona już w latach 70. i nie ma co do niej wracać). Nasza obecność sprawiła, że ta dyskusja powróciła i będzie trwać. Inicjatywa ma olbrzymie znaczenie edukacyjne dla społeczeństwa i zmobilizowała organizacje ze wszystkich 28 krajów UE do bliskiej współpracy, co jest wydarzeniem bezprecedensowym.
Powstała 10 kwietnia Europejska Federacja Ruchów Obrony Życia "Jeden z nas" zobowiązuje się do dalszej pracy na poziomie europejskim i ma nadzieję, że w nowym Parlamencie Europejskim będą możliwe kolejne działania, które zwiększą ochronę prawa do życia na poziomie europejskim. Nie tylko potrzebna, ale absolutnie konieczna jest kontrola obywatelska instytucji europejskich, by te w oparciu o fakty musiały się tłumaczyć z "braku potrzeby" zmian i być może pewnego dnia pod naciskiem demokratycznej woli obywateli tę potrzebę dostrzegły. Zamierzamy wraz z eurodeputowanymi, którzy będą z nami blisko współpracować, dalej monitować politykę finansowania KE, tak, by w grudniu 2015 roku, kiedy "Horyzont 2020" będzie weryfikowany, mieli mocne argumenty za tym, że potrzeba zmian jest i musi nastąpić.
Powrót do rzeczywistości sprzed startu inicjatywy nie jest już możliwy. Być może jeszcze dzisiaj Komisja Europejska tego nie dostrzega, ale z całą pewnością jej nowy skład będzie pracował w całkowicie nowej przestrzeni: przestrzeni obecności instytucji obywatelskich obecnych i blisko współpracujących z eurodeputowanymi i stale domagających się poszanowania prawa do życia oraz żądających, by pieniądze podatnika UE nie były wydawane na zabijanie ludzi. Przed nami długa droga. Wygramy.
Jakub Bałtroszewicz