„Nie wasza to rzecz znać czas i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą”
Znajomość miejsca, czasu czy przebiegu pewnych wydarzeń to chyba całkiem zwyczajna chęć każdego człowieka, moja też. Wciąż „łapię się” na tym, że chciałabym w tym danym momencie wiedzieć wszystko. A przecież wystarczyłoby tylko, bym zaufała Panu Bogu i Jemu powierzyła swój czas oraz miejsca, które dla mnie przygotował. Za trzy miesiące mam zacząć pracę w Afryce. Z tą sytuacją, zupełnie dla mnie nową, wiąże się wiele wątpliwości, pytań, niepewności. Chciałabym wiedzieć już teraz, co mnie tam czeka, ale to nie jest takie proste. W ostatnich tygodniach przekonuję się, że moje ludzkie plany są kruche, jeśli nie są oparte na modlitwie, zaufaniu i zawierzeniu ich Panu. Wiem, że sama nic nie mogę zrobić, ale każdego dnia muszę uczyć się tego na nowo. Codziennie powinnam poddawać swoje plany oczyszczeniu przez Pana Boga, tak, by pozwolić Mu działać, by zrobić miejsce na tę „zstępującą moc Ducha Świętego”. Po ludzku nie zawsze mi to wychodzi. Grunt to codziennie budzić się z nową chęcią do działania razem z Bogiem.•
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Justyna Brzezińska