Czy naprawdę czytelnicze slogany, typu „poczytaj mi, mamo” dziesięć, dwadzieścia czy sto minut dziennie, zmienią młodzieńczą niechęć do książek w wielką miłość?
Teraz to dzieci nie czytają – zdanie to słychać nader często, a brzmi niemal identycznie jak słynne: „Ech, ta dzisiejsza młodzież”. Wypowiadają je nauczyciele, zatroskani rodzice, babcie w tramwajach oraz specjaliści od wychowywania młodych. Mają rację. Badania czytelnictwa nie pozostawiają złudzeń: dzieci czytają coraz mniej, młodzież również. Statystyczny 15-latek najchętniej nie czytałby wcale. Robimy przeróżne „dziecioczytające” akcje. Ale czy naprawdę czytelnicze slogany, typu „poczytaj mi, mamo” dziesięć, dwadzieścia czy sto minut dziennie, zmienią młodzieńczą niechęć do książek w wielką miłość?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agata Puścikowska