Wiedzą, o czym śpiewają

W Rosji zatrzymano członków zespołu "Behemoth". W tamtejszym areszcie muzycy doświadczyli Armageddonu, czyli walki sił niebieskich z piekielnymi.

Słowa Nergala mówią wiele o tym, co spotkało w Rosji polskich muzyków. - To było Guantanamo i Armageddon, tak mogę opisać naszą noc w areszcie. Ściany były wysmarowane ekskrementami, chyba świeżymi. Nie mogliśmy wyjść do toalety. Usiłujemy wrócić do Polski po tym koszmarze, jaki nas spotkał w rosyjskim areszcie. Czujemy się moralnie zgwałceni, takie wydarzenia zostają w człowieku i nie znikają po kilku godzinach.

Można powiedzieć, że na członków zespołu przyszedł na chwilę, jak głosi tytuł jednej z ich piosenek "Dark Triumph", czyli taki chwilowy "Triumf ciemności". Według słów tej piosenki wygląda to mniej więcej tak:

Pradawny bóg wreszcie powraca
Przybywa z dźwiękiem tryumfu
Słyszę jego głos
Świt złych modlitw
Podnoszą się miliony rąk
Objawienie naszych snów

Otwieram oczy 
Jestem w grobowcu
Czuję chłód
Noszę poniżej bramy(???)

I przybywa Lucyfer
Jedzie na skrzydłach wiatru
Otwiera bramy starożytnych miast
Doprowadza nas do wiecznej rozkoszy
Pośród tysięcy płomieni
Znów od mroku do czerni

Jego oczy są ciemne i zimne
Jak północny mróz
I lodowy oddech
To wiatr wierności

Zaprowadź mnie tam, 
gdzie dzienne światło nigdy nie istniało
i ludzie żyli w mroku
Zaprowadź mnie tam,
gdzie się uwolnię
spod bożej tyranii...

Chłopaki wiedzą, o czym śpiewają. A ja wiem jedno: piekiełko to jeszcze nie to samo, co piekło. I żeby było jasne – doświadczenia szczerze współczuję.

 
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Wojciech Parfianowicz