Cysterska opowieść. Piesza wędrówka do Fatimy mocno dała mu się we znaki. Obiecał sobie, że już nigdy jej nie powtórzy. Po roku znów przeszedł ponad 4 tys. km, żeby utwierdzić się w swoim powołaniu.
Paweł Zieliński pochodzi z Głowna. Tu dorastał w wielodzietnej rodzinie. W domu się nie przelewało. Różnie wyglądało jego życie. Gdy się nawrócił, mieszkańcy byli zdziwieni jego przemianą i jej formą. Wstąpił do cystersów, przybrał imię Benedykt. W tym roku przyjął święcenia kapłańskie. Głowieński kościół św. Jakuba ledwo pomieścił wiernych na Eucharystii, którą celebrował. Tak wiele osób chciało być pobłogosławionych przez neoprezbitera.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Kowalik