Piłkarz Borussii Dortmund Robert Lewandowski zapewnił, że jest całkowicie skoncentrowany na sobotnim finale Pucharu Niemiec przeciwko Bayernowi Monachium. Polak będzie zawodnikiem Bawarczyków w przyszłym sezonie, ale powiedział, że na razie o tym nie myśli.
"Mój nowy pracodawca w tej chwili w ogóle mnie nie interesuje. Życzyłbym sobie zakończenia (kariery w Borussii - PAP) w wielkim stylu, najchętniej z Pucharem w rękach. Odpalimy w Berlinie fajerwerki" - zapowiedział Lewandowski w rozmowie z gazetą "Bild".
Prezes Bayernu Karl-Heinz Rummenigge nie wątpi w klasę polskiego króla strzelców Bundesligi (20 goli).
"Jestem przekonany, że będzie wielkim wzmocnieniem dla nas. Każdy wie, że to zawodnik światowej klasy. W finale zrobi wszystko dla Dortmundu..., a my zrobimy wszystko, żeby bramki nie zdobył" - podkreślił.
Trener Bawarczyków Josep Guardiola przyznał, że dla wielu kibiców starcie w finale DFB-Pokal będzie miało ogromne znaczenie w perspektywie całego roku.
"Jeśli nie wygramy, wielu powie, że ten sezon był katastrofalny. Nie zgadzam się z tym. Jeśli wygrywa się ekstraklasę Niemiec, Hiszpanii czy Włoch, sezon musiał być udany. Ale to tylko moje zdanie" - ocenił szkoleniowiec.
"W Bundeslidze trzeba pracować na najwyższych obrotach w każdy weekend, a to nie było proste dla ekipy, która wygrała wszystko w ubiegłym sezonie z Juppem Heynckesem" - dodał.
Trener rywali Juergen Klopp zażartował, że jedno trofeum powinno Bayernowi wystarczyć.
"Jesteś już mistrzem Niemiec, Pep, więc nie zwracaj już uwagi na nic innego" - powiedział z uśmiechem szkoleniowiec Borussii. W sobotę zabraknie kontuzjowanego Bastiana Schweinsteigera, a także Chorwata Mario Mandzukica. Guardiola niechętnie tłumaczył powód ich nieobecności.
"Bastian jest kontuzjowany i nie może wystąpić. Mandzukic nie zagra, bo taka jest moja decyzja. Musiałem wybrać 18 graczy i jego nie ma w tym gronie. To wszystko" - powiedział krótko.
Spytany, czy jest ziarno prawdy w tym, że ma nastąpić wymiana Mandzukica za Brazylijczyka Davida Luiza z Chelsea Londyn, odparł: "To nie jest dobry czas na rozmowę o tym, jutro gramy finał".
Zdaniem Kloppa, absencje dwóch ważnych graczy Bayernu nie wpłyną na zwiększenie szans Borussii.
"Nigdy nie miałem poczucia, że cokolwiek, co dzieje się w Bayernie, w jakiś sposób ułatwia mi pracę. Kiedy myślę, że z przodu zagrają Mario Goetze, Thomas Mueller czy Arjen Robben, nie sądzę, żeby nieobecność innych miała większe znaczenie" - ocenił Klopp.
Finałowy mecz rozpocznie się w sobotę o godzinie 20.00. Będzie to ostatni występ Lewandowskiego w barwach Borussii Dortmund.