Mimo kryzysu na Ukrainie oraz nacisków Waszyngtonu Francja sprzeda Rosji okręty desantowe typu Mistral, wywiązując się z kontraktu wartego 1,2 mld euro - napisał poniedziałkowy "Le Monde", powołując się na anonimowe źródło w Pałacu Elizejskim.
"Nie ma już wątpliwości. Mimo kryzysu na Ukrainie Francja nie ma absolutnie zamiaru zawiesić dostawy do Rosji dwóch okrętów Mistral" - pisze francuski dziennik.
Czwartkowe wystąpienie asystent sekretarza stanu USA ds. europejskich Victorii Nuland, która "otwarcie ostrzegła Francję przed sprzedażą Mistrali Rosji" wywołało w Paryżu burzę.
Nuland powiedziała, że USA są zaniepokojone planowaną sprzedażą francuskich okrętów desantowych oraz że Stany Zjednoczone "regularnie i często wyrażały zaniepokojenie tą transakcją".
Słowa Nuland "bardzo zirytowały Paryż, gdzie chętnie tłumaczy się, że USA mogą sobie pozwolić na pokaz siły (...), bo nie będą musiały sobie poradzić z gospodarczymi retorsjami ze strony Rosji, z którą mają raczej niewielką wymianę handlową i w jeszcze mniejszym stopniu są od niej zależne energetycznie" - cytuje "Le Monde" anonimowego rozmówcę, którego przedstawia jako doradcę Pałacu Elizejskiego.
Już w niedzielę prezydent Francji Francois Hollande dał do zrozumienia, że jest zirytowany naciskiem Departamentu Stanu. Nuland przypomniała o tym na kilka dni przed wizytą w USA szefa francuskiej dyplomacji Laurenta Fabiusa, który w niedzielę udał się do Waszyngtonu, by omówić sytuację na Ukrainie z sekretarzem stanu USA Johnem Kerrym.
Hollande powiedział w niedzielę, podczas wizyty w Baku, że "na razie" kontrakt z Rosją nie zostanie zawieszony.
"Jego otoczenie ujęło to bardziej dobitnie" - pisze "Le Monde"
"Ten kontrakt został podpisany, zostanie zrealizowany, Rosjanie zapłacili, anulowanie go pociągnęło za sobą kary pieniężne, a w tej sytuacji, to Francja byłaby przedmiotem sankcji" - powiedział rozmówca prestiżowego dziennika.
W istocie Rosja ostrzegła, że będzie egzekwować swoje prawa wynikające z kontraktu zawartego z Francją, a wiceminister obrony Jurij Borisow zapowiedział, że Moskwa "zażąda odszkodowania za wszelkie straty, jakie może ponieść, jeśli kontrakt zostanie zerwany".
"A więc okręty Mistral zostaną dostarczone do Rosji" - konkluduje "Le Monde".
Rosja i Francja podpisały w czerwcu 2011 roku kontrakt na zakup dwóch okrętów desantowych Mistral dla rosyjskiej marynarki wojennej. Wartość transakcji szacuje się na ponad miliard euro. Był to pierwszy tak duży kontrakt na import broni zawarty przez Moskwę od upadku ZSRR.
Niektórzy sojusznicy Francji w NATO zgłaszali zastrzeżenia w tej sprawie, krytykując udostępnianie nowoczesnych technologii zbrojeniowych Moskwie, która mogłaby je wykorzystać przeciwko swym postkomunistycznym sąsiadom. Obawy te wzrosły po akcji militarnej Rosji przeciwko Gruzji w 2008 roku.
Duży okręt desantowy Mistral ma blisko 24 tys. ton wyporności. W rejsach transoceanicznych może transportować 40 czołgów, 450 żołnierzy i 16 ciężkich śmigłowców.(PAP)
fit/ kar/
int. arch.