„Dzieci potrzebują miłości, a nie seksu!” , „Chrońcie swoje dzieci!” – takie hasła wykrzykiwali rodzice, którzy wyszli wraz z dziećmi na ulice Stuttgartu, by zademonstrować swój sprzeciw wobec seks-edukacji w szkołach w Badenii-Wirtembergii.
Seks-edukacyjny przymus i więzienie
Dokładnie tak, a nawet gorzej zrobiło się na sekslekcji w Salzkotten w Północnej Nadrenii 9-letniej dziewczynce o imieniu Melitta, która wyszła z klasy i oznajmiła nauczycielce, że poczuła się bardzo źle i nie chce już wracać na takie zajęcia. Nauczycielka próbowała przymusić dziewczynkę do powrotu do klasy używając siły (SIC!), lecz ta nie ustąpiła, więc kazano jej siedzieć w pokoju nauczycielskim. Rodzice, rzecz jasna, stanęli po stronie córki. Urażone władze szkolne poczuły się w obowiązku zgłosić sprawę do sądu, w związku z uchylaniem się dziecka od udziału w zajęciach szkolnych. W rezultacie na rodziców nałożona została kara grzywny, której zapłacenia odmówili, więc na każdego z rodziców z osobna nałożono karę do 40 dni odsiadki.
Skandal: Vater will sein Kind beschützen und landet im Gefängnis | 13. August 2013 | klagemauer.tv
klagemauerTV
18 stycznia państwo Eugen i Louise Martens wraz z córką byli obecni na demonstracji przeciwko seks-edukacji rozpoczynającej się pod katedrą w Kolonii, aby dopominać się o prawa rodziców. Prowadzący przemówienie Mathias Ebert, ojciec czwórki dzieci i inicjator protestu, pytał zebranych: „Do czego to doszło w naszym kraju, że gdy rodzice występują w obronie swoich dzieci, nachalnie maltretowanych w szkole perwersyjnymi treściami wyrządzającymi szkody w ich psychice i duszach, wysyłani są do aresztu? Gdzie jest sędzia, który wydaje takie wyroki? Jak może on spać spokojnie? Artykuł 6 naszej Konstytucji mówi, że pierwszorzędnym i najważniejszym obowiązkiem rodziców jest wychowywanie dzieci”. Prowadzący manifestację kontynuował:
„Ponadto nasz niemiecki Kodeks Karny określa te kwestie niezwykle jasno. Pozwólcie Państwo, że zacytuję: Paragraf 176, ustęp 4: „Karze pozbawienia wolności od 3m-cy do 5 lat podlega ten, kto:
1. podejmuje przed dzieckiem praktyki seksualne
2. zachęca dziecko do tego, aby podejmowało czynności seksualne
3. oddziałuje na dziecko poprzez pisma, aby doprowadzić je do podjęcia praktyk seksualnych
4. oddziałuje na dziecko pokazując mu rysunki pornograficzne, zdjęcia, bądź puszcza nagrania lub podejmuje namowy, aby zachęcić je do czynności seksualnych.
Stan prawny w tym względzie jest jasny. Wynika z niego, że niektórych nauczycieli z naszych szkół, jak i autorów tych ulotek (z ministerialnej agencji BZgA – przyp. Red.) trzeba zaprowadzić przed sąd, gdyż według obowiązującego kodeksu karnego dopuszczają się przestępstw na naszych dzieciach! A w naszym kraju w więzieniach lądują rodzice, którzy występują w obronie swoich dzieci! Proszę, wejdźcie tu na podium – zwrócił się prowadzący do rodziców Melitty – Niech wszyscy zebrani zobaczą, jak wyglądają przestępcy w naszym kraju!”. Państwo Martens z młodszym dzieckiem na rękach stanęli na podium. Ponad tysięczny tłum zgotował im piękną owację.
Magdalena Czarnik