Uporczywe, wytrwałe dążenie do dobrego celu jest czymś godnym pochwały.
Niekiedy upór bywa jednak złym doradcą. Bywa tak choćby wtedy, gdy uporczywie podtrzymuje się decyzje niefortunne. Wojewoda małopolski Jerzy Miller już drugi rok z rzędu zrezygnował w dniu Święta Konstytucji 3 Maja z organizowania tradycyjnego pochodu Drogą Królewską pod Grób Nieznanego Żołnierza. „Pochód mi się źle kojarzy. Jestem w takim wieku, że z dzieciństwa pamiętam pochody pierwszomajowe” – wyznał bez ogródek wojewoda w rozmowie z dziennikarzem „Dziennika Polskiego”. Złośliwi powiadają, że prawdziwym powodem rezygnacji z pochodu jest fakt, że wojewoda był kilka razy w dniu 3 Maja wygwizdywany przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Tak czy inaczej, decyzja o rezygnacji z marszu patriotycznego w tym dniu jest jak widać spowodowana jedynie osobistymi odczuciami wojewody. To jednak decyzja niefortunna, gdyż trzeciomajowy pochód był radosną, nieprzymuszoną formą manifestowania uczuć patriotycznych. Łączył „wszystkie stany”, rządzących z opozycją. Teraz zaś niepotrzebny upór wojewody powoduje, że dzień który powinien łączyć wszystkich przedstawicieli wspólnoty narodowej, staje się niestety dniem nieprzystających do niego sporów.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Bogdan Gancarz