Ppłk Kazimierz Bogacz wprawdzie ze stu lat swojego życia tylko kilka ostatnich spędził w Bielsku-Białej, ale i tak liczni przedstawiciele władz oraz środowisk patriotycznych zdążyli poznać jego odwagę.
To dzięki niej jako żołnierz Armii Krajowej ps. „Bławat” w 1944 r. w Tarnobrzegu w brawurowej akcji sam uwolnił z rąk żołnierzy sowieckich 15 partyzantów AK. Aresztowany, torturowany, prześladowany, skazany za powojenne zaangażowanie w działalność podziemnej organizacji Wolność i Niepodległość na terenie Śląska, spędził wiele lat w więzieniu. Dopiero w 1960 r. odzyskał prawa obywatelskie. Długo nie mógł znaleźć pracy. Poszukując ją, wrócił do lasu, w którym spędził lata wojny jako partyzant – i ostatecznie został leśnikiem. Swoje żołnierskie wspomnienia opisał w książce „W służbie dla ojczyzny”, a jego zasługi mieszkańcy Tarnobrzega uhonorowali pamiątkową tablicą. Z okazji jego setnych urodzin w bielskim starostwie powiatowym odbyła się uroczystość, podczas której za godną postawę oficerskiej służby dziękowali ppłk. Bogaczowi urzędnicy, wojskowi, harcerze i poseł Stanisław Szwed, który objął patronatem uroczystość. Jubilat otrzymał m.in. pamiątkowy medal wojskowy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
tm