W piątek w Warszawie ma dojść do rozmów komisarza UE ds. energii Guenthera Oettingera z ministrami ds. energii Rosji oraz Ukrainy. Tematami mają być dostawy rosyjskiego gazu na Ukrainę, tranzyt surowca do UE oraz kwestie ukraińskiego długu wobec Rosji za gaz.
Jak podała Komisja Europejska, o efektach rozmów Oettinger, minister energetyki i polityki węglowej Ukrainy Jurij Prodan oraz minister energetyki Rosji Aleksander Nowak mają poinformować na wspólnej konferencji prasowej, przewidzianej na godzinę 13.
Gazprom ogłosił w środę, że na koniec kwietnia dług Ukrainy za gaz wyniesie 3,5 mld dol. Według Gazpromu strona ukraińska powinna zapłacić 3,9 mld dolarów do 7 maja lub 4,9 mld dolarów do końca maja, aby uniknąć kryzysu w tranzycie gazu.
Gazprom dostarcza ok. 30 proc. zużywanego w Europie gazu, w 2013 r. sprzedał europejskim odbiorcom prawie 163 mld m sześc., z czego większość popłynęła przez Ukrainę. Omijając ten kraj Rosjanie mogą przesłać 55 mld m sześc. bezpośrednio do Niemiec gazociągiem Nord Stream i ponad 30 mld m sześc. płynie gazociągiem jamalskim przez Białoruś. Budowa gazociągu South Stream przez Morze Czarne o zakładanej zdolności przesyłowej ponad 60 mld m sześc. rocznie i ewentualna rozbudowa Nord Stream mogą znacząco uniezależnić Rosję od tranzytu przez Ukrainę.
Gazprom ostrzegał wcześniej, że jeżeli sytuacja nie zostanie uregulowana, Ukraińcy mogą zacząć pobierać gaz przeznaczony dla klientów na Zachodzie. Rosyjski koncern ostrzegał także, że liczy się z utrudnieniami w tranzycie gazu przez Białoruś i Mołdawię. Ukraina ma najwyższą stawkę za gaz spośród wszystkich klientów Gazpromu - od kwietnia 2014 r. wynosi ona 485,5 dolarów za 1000 metrów sześciennych. Średnia cena dla UE to 370 dol.
Przed spotkaniem Oettingera z ministrami z Rosji i Ukrainy ma dojść do zapowiadanych wcześniej rozmów komisarza z premierem Donaldem Tuskiem o polskiej propozycji "unii energetycznej". KE informowała, że "wkład premiera Tuska jest bardzo mile widziany jako wysokiej jakości przyczynek do dyskusji i przygotowań komunikatu Komisji Europejskiej w sprawie strategii dotyczącej bezpieczeństwa energetycznego". W czerwcu Komisja ma przedstawić kompleksową analizę bezpieczeństwa energetycznego oraz plan zmniejszenia zależności energetycznej UE. Komisja podkreślała już wcześniej, że dąży do większej koordynacji polityki energetycznej Unii, w szczególności w zakresie bezpieczeństwa dostaw.
Dyskusję o zależności UE od rosyjskiego gazu wywołały kryzys na Ukrainie i aneksja Krymu przez Rosję. Na początku kwietnia Donald Tusk zaproponował sześć filarów europejskiej unii energetycznej, z których najważniejsze to wspólne negocjowanie zakupów gazu przez całą Unię, skupienie się na inwestycjach w infrastrukturę energetyczną, zwłaszcza połączenia transgraniczne i zwiększenie ich dofinansowania ze środków unijnych, lepsze wykorzystanie własnych źródeł energii, mechanizm solidarności na wypadek kłopotów któregoś z państw z dostępem do surowców oraz otwarcie się na innych niż Rosja dostawców.
Tusk rozmawiał w tej sprawie m.in. z szefem Rady Europejskiej Hermanem Van Rompuyem, prezydentem Francji Francois Hollande'em, kandydatem Europejskiej Partii Ludowej na szefa KE Jean-Claude'em Junckerem z Luksemburga i kanclerz Niemiec Angelą Merkel. We wtorek Tusk podkreślał, że dla postulatu wspólnych zakupów uzyskał wsparcie "prawie wszystkich" rozmówców, choć "najmniej entuzjazmu" wykazała kanclerz Niemiec Merkel. Wspólny biznes gazowy niemiecko-rosyjski jest szczególnie zaawansowany - mówił Tusk, podkreślając jednocześnie, że od Merkel usłyszał zgodę co do zasady, natomiast problemem są szczegóły. Oceniał jednak, że widzi "gigantyczny postęp" od czasu zgłoszenia propozycji.
W środę polski premier odbył kolejną rozmowę w sprawie unii energetycznej, tym razem z premierem Hiszpanii Mariano Rajoyem. Uzyskał od niego - jak podało w komunikacie CIR - pełne wsparcie dla tego projektu.