Przeciwdziałanie nadmiernemu importowi węgla, zwłaszcza z Rosji, nowa strategia dla górnictwa i zawetowanie unijnego pakietu klimatyczno-energetycznego - wskazali górnicy w petycji skierowanej do premiera, którą odczytano podczas manifestacji w Katowicach.
Tysiące górników wypełniły we wtorek plac Sejmu Śląskiego przed Śląskim Urzędem Wojewódzkim. Mają związkowe flagi i transparenty z nazwami swoich zakładów pracy. Protestujący przyjechali z całego Śląska i spoza regionu, m.in. z Bełchatowa. Na schodach do budynku rozlali czerwoną ciecz i rzucili na nią zdjęcia premiera Donalda Tuska i odpowiedzialnego za sprawy górnictwa wiceministra gospodarki Tomasza Tomczykiewicza. Słychać okrzyki "Złodzieje!".
Manifestacja ma się zakończyć przed Spodkiem ok. godz. 14.
Związkowców najbardziej niepokoi sytuacja w Kompanii Węglowej - największej firmie górniczej w Europie, zatrudniającej 55 tys. osób, która w ubiegłym roku straciła ponad miliard złotych na sprzedaży węgla. Od poniedziałku w części kopalń Kompanii wstrzymano wydobycie, by nie powiększać ilości niesprzedanego surowca - na zwałach spółka ma go obecnie 5 mln ton. Przestojowi sprzeciwiają się związkowcy, których zdaniem to wstęp do zamykania kopalń, a w konsekwencji utraty wielu miejsc pracy i degradacji całego regionu.
Według związkowych liderów, sytuacja nie tylko w KW, ale w całym górnictwie jest dramatyczna. Domagają się oni od rządu rozpoczęcia konstruktywnych rozmów na temat bieżącego planu ratunkowego i nowej strategii dla branży. Jeden z kluczowych związkowych postulatów dotyczy opracowania strategii bezpieczeństwa energetycznego Polski w oparciu o elektrownie węglowe.
"Czy bezpieczeństwo energetyczne kraju oparte będzie na naszym narodowym skarbie - węglu, czy na nośnikach energii pochodzących z importu? Bez zdecydowanych działań i ochrony resortu dojdzie do niewyobrażalnego dramatu ludzkiego na Śląsku i likwidacji setek tysięcy miejsc pracy" - napisali przedstawiciele górniczych związków w petycji do premiera, odczytanej podczas manifestacji przez szefa górniczej "S" Jarosława Grzesika.
Dodał, że górnicy oczekują podjęcia natychmiastowych działań, zapewniających utrzymanie miejsc pracy w naszym regionie. "Nie może się powtórzyć drugi Wałbrzych. Górnictwo jest jedną z kluczowych gałęzi gospodarki zarówno w naszym regionie, jak i w całym kraju i od jego kondycji zależy sytuacja wielu innych branż. Wszelkie zaniechania w obecnej sytuacji będą nieodwracalne i doprowadzą do katastrofy całej polskiej gospodarki. Nie możemy do tego dopuścić" - mówił.
W petycji górnicy domagają się: natychmiastowego wprowadzenia mechanizmów przeciwdziałających nadmiernemu importowi węgla spoza Unii Europejskiej, w szczególności z Federacji Rosyjskiej, oraz natychmiastowego przystąpienia do negocjacji i uzgodnienia nowej strategii funkcjonowania górnictwa węgla kamiennego na kolejnych 15 - 20 lat oraz tzw. ustawy górniczej.
Chcą też stworzenia długoterminowej strategii dla sektora paliwowo-energetycznego, by zapewnić bezpieczeństwo energetyczne kraju w oparciu o węgiel. Ponadto podkreślają konieczność wznowienia projektu dot. tworzenia grup kapitałowych łączących spółki wydobywające węgiel kamienny z energetyką.
Górnicy postulują także czasowe obniżenie wysokości lub zawieszenie części obciążeń publicznoprawnych spółek dotkniętych kryzysem oraz zmiany systemu tych obciążeń dla polskiego górnictwa, uwzględniającej szczególną rolę sektora dla bezpieczeństwa energetycznego kraju.
Opowiadają się za zawetowaniem tzw. drugiego pakietu klimatyczno-energetycznego oraz renegocjacją i zawieszeniem przepisów związanych z wdrażaniem unijnej polityki klimatycznej, a także za wprowadzeniem własnej polityki klimatycznej uwzględniającej polskie uwarunkowania społeczno-gospodarcze i bezpieczeństwo energetyczne kraju.
Związkowcy przekonują, że płacone przez górnictwo podatki stanowią pokaźną część dochodów budżetu państwa. "Wielu niedouczonych polityków powtarza, że do górnictwa się dopłaca. Chcę wyraźnie powiedzieć, że od kilkunastu lat państwo nie dopłaca do górnictwa () W ciągu ostatnich 10 lat z tytułu zobowiązań publiczno-prawnych przedsiębiorstwa sektora węglowego wpłaciły do budżetu państwa 73 mld zł" - powiedział Grzesik.
Związkowcy zapowiadają, że jeżeli rząd nie zareaguje na ich postulaty, 19 maja zorganizują manifestację w Warszawie.