Rosja nie jest Europą. Nie jest też Wschodem. Czym zatem jest? Rosja jest... Rosją. Tę prostą definicję ma potwierdzić komisja pracująca na zlecenie Władimira Putina. Prawda o Rosji jako odrębnej cywilizacji stanie się obowiązującym dogmatem z pieczęcią Kremla.
Powiedzmy sobie od razu: akurat w tym temacie Putin ma rację. Pomimo różnych wyobrażeń, jakie na temat Rosji powstawały na Zachodzie na przestrzeni wieków i ostatnich dziesięcioleci, Rosja nigdy nie była – mentalnie, kulturowo, politycznie – europejskim krajem. Nie jest to bynajmniej pogląd naznaczony „rusofobią”, tylko krótka wykładnia tego, jak samych siebie postrzegali i postrzegają Rosjanie: nie jesteśmy gorsi, lecz inni. Gogol i Dostojewski poszli dalej: „Wszystkie rosyjskie potworności są o tyle dobre, że są narodowe, a skoro są narodowe, to są również religijne, a tym samym są dobre w dwójnasób. Rosja jest pełna grzeszników, sama jednak – jak Kościół jest święta i bezgrzeszna”. Z większą ironią o oryginalności Rosji pisał Puszkin: „Państwo to jedyna europejska rzecz w Rosji”. Oczywiście miał na myśli samą instytucję państwa, a nie jego kształt.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jacek Dziedzina