W Mongolii można zostawić serce – mówi brat Krzysztof, jeden z dwóch polskich misjonarzy pracujących w tym dalekim kraju.
Rozmawiamy w plebanii płockiej Stanisławówki, w centrum mazowieckiego miasta, bardzo daleko od tajemniczego kraju olbrzymich, niezamieszkałych przestrzeni, stepów i jurt. Brat Krzysztof Gniazdowski myślami wciąż jest jednak tam, w Mongolii, wśród dzieci i młodzieży, które wyrwane z ubóstwa, a często i z bezdomności, kształcą się, rozwijają i poznają wiarę chrześcijańską w ośrodkach prowadzonych przez salezjanów.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agnieszka Małecka