„kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz [domu] i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł, choć drzwi były zamknięte (...)”
Jezus przychodzi do swoich uczniów, którzy są „znowu” zamknięci „wewnątrz”... Jak łatwo ograniczam się w moim myśleniu do własnych schematów, do własnych przyzwyczajeń i sposobów postępowania. Tak jak biblijny Tomasz zamykam się w swoim niedowiarstwie, nieufności, uprzedzeniach i lękach. Ten brak otwartości tak często stanowi blokadę zarówno w relacjach z ludźmi, jak i z Panem Bogiem. Zmartwychwstały Jezus pokazuje mi jednak, że jest większy niż to, co od Niego oddziela. Stawia mnie w konkretnym czasie i miejscu, w obliczu określonej sytuacji, i przychodzi ze swoim słowem, łaską, sakramentem, błogosławieństwem, modlitwą, poczuciem bliskości poprzez inne osoby. Jeśli w danym momencie nie daje mi przezwyciężyć ludzkiej słabości, robi to później, abym mogła Go bardziej uwielbić w moim życiu. Dla Jego większej chwały. Jak wielka jest moc miłości miłosiernej! Miłości, która jako pierwsza wychodzi naprzeciw człowiekowi, niosąc ze sobą pokój i radość.•
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Małgorzata Lewandowska