Wejścia na wystawę strzeże ponad 2-metrowa rzeźba św. Franciszka.
Uratował ją od zniszczenia brat Jacek Koschny, przywożąc z Kłodzka do swojej pracowni na Górze Świętej Anny. Nie zdążył jej odrestaurować, zmarł w roku 2012. Renowacją rzeźby zajął się niestrudzony, związany z annogórskim sanktuarium artysta Georg Mitschke, dziś już 84-letni, ale wciąż pełen energii twórczej. Teraz odnawia tej samej wielkości rzeźbę św. Jana Kapistrana. Po drugiej stronie wejścia do sali wystawowej muzeum – rzeźba św. Antoniego w rozmowie z aniołami. – Ten Antoni jakby zapraszał. Bardzo mi się ten gest podoba. Dlatego wypożyczyłem tę rzeźbę z naszego klasztoru we Wrocławiu-Karłowicach – mówi o. Błażej Kurowski, gwardian klasztoru franciszkanów na Górze Świętej Anny.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.