Prorosyjscy separatyści opuścili zajętą wcześniej siedzibę milicji w mieście Kramatorsk w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy - poinformowało we wtorek Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Napięta pozostaje sytuacja w Słowiańsku - relacjonują media ukraińskie.
MSW poinformowało, że uzbrojeni napastnicy, którzy w Kramatorsku zajęli gmach milicji, wycofali się w poniedziałek wieczorem. Nadal jednak okupowane jest lokalne lotnisko i - według agencji Interfax-Ukraina - budynek komitetu wykonawczego miasta (władz lokalnych).
Napastnicy, niektórzy uzbrojeni, okupują w różnych miejscowościach obwodu donieckiego siedziby lokalnych władz i struktur siłowych. Wysuwają żądania szerszej autonomii i zacieśnienia więzi z Rosją. W Ługańsku, również na wschodzie Ukrainy, kontrolują siedzibę lokalnej delegatury Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).
Agencja Interfax-Ukraina relacjonuje, że bardzo napięta sytuacja pozostaje w Słowiańsku, gdzie separatyści zajęli komisariat milicji i budynek rady miasta. W zajściach w tym mieście rannych zostało osiem osób, cztery z nich odniosły obrażenia od broni palnej. Rano przedstawiciel tzw. lokalnej samoobrony informował o starciach, ale doniesień tych nie można było zweryfikować w innych źródłach.
Władze Ukrainy ogłosiły operację antyterrorystyczną, w którą - zgodnie z dekretem p.o. prezydenta Ołeksandra Turczynowa - ma być zaangażowane wojsko. Kijów oskarża o kierowanie wydarzeniami na wschodzie kraju rosyjskie służby specjalne.
Prorosyjscy separatyści, którzy twierdzą, że stanowią część samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej, zaapelowali w poniedziałek do prezydenta Rosji Władimira Putina o obronę przed rządowymi siłami ukraińskimi.