Jest wiele obszarów, kiedy pełnosprawni i niepełnosprawni w żaden sposób nie różnią się od siebie. Jednym z takich miejsc jest teatr.
Jeśli się dobrze przyjrzeć, można powiedzieć, że każdy jest w czymś niepełnosprawny. Jeden nie potrafi grać na żadnym instrumencie, ktoś ma problemy z matematyką, inny z polskim, jeszcze inny nie jest w stanie wykonać ćwiczeń gimnastycznych lub nie potrafi prowadzić samochodu. Można by tak wyliczać długo. Nie chodzi jednak o to, kto czego nie potrafi czy nie może, ale o to, by w tych swoich niepełnosprawnościach żyć najlepiej, jak się da. – Ci, którzy borykają się z niepełnosprawnością ruchową czy umysłową, mają w wielu dziedzinach inne zadania i możliwości niż ludzie bez takich ograniczeń – zapewnia Michał Stanowski, inicjator Spotkań Artystów Nieprzetartego Szlaku (SANS). – Nie zawsze jednak są w stanie sami je odkryć i rozwinąć. Jedną z form, która to ułatwia, jest arteterapia, czyli terapia przez sztukę, w tym m.in. przez teatr. Ośrodek teatroterapii w Lublinie jest jednym z najprężniej działających w Polsce – podkreśla M. Stanowski. Już 24. raz zjechały do Lublina róże grupy zajmujące się teatroterapią w Polsce i za granicą, by wziąć udział w wielkim święcie teatrów osób niepełnosprawnych.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agnieszka Gieroba