Należy więcej mówić i pisać na temat zniewolenia człowieka przez media, ze szczególnym podkreśleniem skutków tego zjawiska, apeluje w "Naszym Dzienniku" bp. Adam Lepa.
Zdaniem hierarchy działania mediów coraz wyraźniej przybierają postać wyrafinowanej agresji, tym bardziej skutecznej, że starannie kamuflowanej, przy czym zwykły użytkownik mediów nawet się tego kamuflażu nie domyśla.
Zwykłe manipulowanie jednostką i społeczeństwem już nie wystarcza mediom, podkreśla biskup. - Idą dalej, uzależniając i zniewalając użytkowników mediów za pośrednictwem specjalnych technik. O celowym wywieraniu wpływów podprogowych na psychikę człowieka mówi się najmniej. Tymczasem działalność ta prowadzi wręcz do pogwałcenia świadomości przez przekazy do podświadomości. Osoba poddana presji takich działań staje się "zdalnie sterowanym" przedmiotem. Można ją zniewolić do przyjęcia za swoje nawet bardzo groźnych antywartości.
Biorąc pod uwagę coraz skuteczniej działające obszary zniewolenia człowieka przez media, należy stwierdzić, że w Polsce mamy już do czynienia z wyjątkowo groźną patologią społeczną, konkluduje bp Lepa. - Są w niej dysponenci, dla których takie pojęcia, jak "dobro wspólne" czy "polska racja stanu" nic nie znaczą i są coraz liczniejsze ofiary ich poczynań: ludzie bezkrytyczni, służalczy, wypłukani z wysokich aspiracji, wyzbyci z własnego zdania, odarci z poczucia tożsamości. I właśnie takimi ludźmi najłatwiej się rządzi.