Krym opanowali kryminaliści. Musieliśmy stamtąd wyjechać w obawie o nasze dzieci – mówią nam uciekinierzy z półwyspu zajętego przez Rosję. W Polsce starają się o status uchodźców. Z nadzieją, że kiedyś wrócą na Krym. Ukraiński Krym.
Przyjechali dwa tygodnie temu. Całymi rodzinami. Zresztą uważają się za jedną wielką rodzinę: tworzą wspólnotę protestancką „Dobra Nowina”. Większość to Ukraińcy, ale są również osoby narodowości rosyjskiej. Starali się pokojowo zatrzymać „nieumundurowanych żołnierzy”, którzy zajmowali kolejne obiekty. Chodzili na demonstracje, wspomagali finansowo ludzi z kijowskiego Majdanu. Dobrze usytuowani, wykształceni, zaangażowani w pomoc innym. Ze strony okupantów spotkali się z czynną napaścią na dom, w którym gromadzili się na modlitwie. Później dostali sygnał, że jest rozkaz z samej góry, żeby „rozwiązać ich problem”. Musieli spakować się w ciągu paru godzin, zabierając najważniejsze rzeczy. Każdy zdążył zabrać Biblię…
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jacek Dziedzina