Prawy Sektor zaatakował parlament

Skrajnie nacjonalistyczne ugrupowanie domaga się powołania komisji ws. śmierci Muzyczki.

Prawy Sektor uzyskał zapewnienie, że w parlamencie Ukrainy powstanie specjalna komisja ds. wyjaśnienia okoliczności śmierci jednego z jego przywódców, Ołeksandra Muzyczki, i zakończył w czwartek wieczorem pikietę Rady Najwyższej w Kijowie.

"Będzie taka komisja, do której zostaną włączeni przedstawiciele Prawego Sektora" - przekazał uczestnikom akcji deputowany niezrzeszony Jurij Derewianko.

W pikiecie przed parlamentem uczestniczyło ok. 1,5 tysiąca zwolenników tej nowo utworzonej partii, którzy domagali się m.in. dymisji ministra spraw wewnętrznych Arsena Awakowa.

Demonstranci powybijali w parlamencie szyby, walili pałkami w drzwi i przynieśli ze sobą opony. Milicja oświadczyła, że sytuacja jest spokojna, jednak media, które nazwały akcję "szturmem", donosiły o wzmocnionej ochronie Rady Najwyższej. Zwolennicy Prawego Sektora krzyczeli "Rewolucja!".

Prawy Sektor, stowarzyszenie organizacji nacjonalistycznych znane z walk z milicją podczas niedawnych trzymiesięcznych protestów na Majdanie Niepodległości, w ubiegłym tygodniu stał się partią. Jej lider Dmytro Jarosz zapowiedział start w zaplanowanych na 25 maja wyborach prezydenckich.

Zwolennicy ugrupowania przyszli przed parlament po wiecu na Majdanie Niepodległości, poświęconym pamięci Ołeksandra Muzyczki, zastrzelonego w nocy z poniedziałku na wtorek przez milicję.

MSW Ukrainy poinformowało, że 52-letni Muzyczko zmarł od ran postrzałowych, które otrzymał podczas zatrzymywania go przez wydział zwalczania przestępczości zorganizowanej i milicyjny oddział specjalny "Sokił" (Sokół).

Wiceminister spraw wewnętrznych Wołodymyr Jewdokimow przekazał, że Muzyczko był członkiem zorganizowanej grupy przestępczej. Podczas próby zatrzymania "Saszko Biłyj" zaczął strzelać do funkcjonariuszy - poinformował.

Muzyczko po ogłoszeniu niepodległości Ukrainy tworzył w Równem struktury organizacji UNA-UNSO (Ukraińskie Zgromadzenie Narodowe-Ukraińska Narodowa Samoobrona). W 1994 roku kierował oddziałem UNA-UNSO uczestniczącym w wojnie czeczeńskiej. Według mediów był nawet osobistym ochroniarzem prezydenta Czeczenii Dżochara Dudajewa.

Na Ukrainę Muzyczko powrócił w połowie lat 90. W 2003 roku skazano go na trzy lata więzienia za porwanie biznesmena.

W 2013 roku został koordynatorem Prawego Sektora w zachodnich obwodach Ukrainy. Po obaleniu prezydenta Wiktora Janukowycza w internecie zaczęły pojawiać się nagrania, na których Muzyczko trzymając broń grozi deputowanym rówieńskiej rady obwodowej oraz bije lokalnego prokuratora, zarzucając mu opieszałość w śledztwie w sprawie zabójstwa pewnej kobiety.

Muzyczko groził też ministrowi Awakowowi, który uznał jego działania za "dywersję". "Chcą się ze mną bawić? Zniszczę każdego, kto po mnie przyjedzie! Awakowa także! Powieszę go za nogi na bramie MSW!" - mówił.

Kilka dni przed śmiercią w udostępnionym w internecie nagraniu Muzyczko twierdził, że władze ukraińskie rozpoczęły polowanie na niego. "Chcą mnie fizycznie zlikwidować albo porwać i wydać Rosji, żeby zwalić potem wszystko na rosyjskie służby specjalne" - mówił.

Po obaleniu Janukowycza filmiki z Muzyczką były chętnie pokazywane w rosyjskiej telewizji jako ostrzeżenie przed "krwiożerczymi banderowcami", którzy walczą przeciwko rosyjskojęzycznej ludności Ukrainy. "Saszką Biłym" straszyły także media na Krymie przed referendum o przyłączeniu półwyspu do Rosji.

« 1 »