Chociaż nie są oddziałem wojskowym, mają dowódcę, niezawodną broń – Różaniec, podejmują walkę z grzechem i systematycznie mobilizują się do modlitwy.
Wspólnota istnieje od miesiąca i na razie należy do niej ośmiu mężczyzn, którzy podjęli codzienną modlitwę różańcową w różnych intencjach. I choć każdy z nich należy do jakiejś wspólnoty, dodatkowo chcą się formować w swojej męskiej grupie. – Wspólnotę Lew Judy z Torunia, która podjęła inicjatywę tworzenia męskich Plutonów Różańcowych w Polsce, znalazłem w internecie i pomyślałem, że dobrze by było, gdyby w naszym mieście powstał taki pluton. Moi koledzy poparli pomysł i tak powstała nasza wspólnota – mówi dowódca plutonu Piotr Wiśniewski. Głównym zadaniem grupy jest codzienne odmawianie dziesiątki Różańca i rozważanie tajemnic, podobnie jak w różach czy kołach Różańca świętego. – We wspólnocie, oprócz intencji ogólnych, w których się modlimy, jest też odpowiedzialność za współbraci, bo każdy ma przydzieloną osobę z plutonu, za którą się modli, i to bardzo mobilizuje – mówi Paweł Wiśniewski. – Zauważam, że my, mężczyźni, dużo narzekamy, a nic nie robimy, dlatego myślę, że modlitwa jest dobrym działaniem, by coś zmienić. To duża siła. Nasza wspólnota dopiero powstaje, ale myślę, że przez modlitwę i formację będziemy się starać być dobrymi mężami i przyjaciółmi dla kobiet, a zarazem silnymi mężczyznami, zaangażowanymi w sprawy społeczne – dodaje Piotr Wiśniewski.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Katarzyna Buganik