Osoby odwiedzające w Fabryce „Emalia” Oskara Schindlera wystawę o krakowskich żołnierzach wyklętych są zdumione, bo witają je... drzwi. To niezwykły świadek przeszłości.
Niegdyś prowadziły one do jednej z cel więzienia św. Michała w Krakowie, gdzie trzymano pod kluczem żołnierzy podziemia niepodległościowego. Były w tym przypadku jednocześnie drzwiami do niewoli i drzwiami do wolności. Mało kto bowiem wie, że w Krakowie odbyła się jedna z nielicznych udanych akcji odbicia więźniów. W sierpniu 1946 r. drzwi do cel więzienia św. Michała otwarli partyzanci, uwalniając swoich kolegów. Dokonał tego działający na terenie Krakowa oddział pod dowództwem Jana Janusza „Siekiery” i Zdzisława Lisika „Mściciela”. Akcja była możliwa dzięki współpracy ze strażnikami więziennymi, m.in. Ireną Odrzywołek.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Bogdan Gancarz