„Panie, przecież Ty nie masz nawet czerpaka, a studnia jest głęboka. Skąd więc weźmiesz wodę żywą?...”
To bardzo stare pytanie, sięgające Massa i Meriba. Czy Bóg sobie poradzi? Z wewnętrznym echem raczej nie, skoro ja nie potrafię. Stare i aktualne, obecne w moim życiu. Czy mój Bóg da radę? Okoliczności przecież są skomplikowane, brak perspektyw (moich, ludzkich) nie ma rozwiązania, ściana. Kim więc jest mój Bóg? Komu uwierzyłam? „…Gdybyś znała dar Boży, a także wiedziała, kim jest Ten…”. Właśnie? Kim On jest? Ciągle na nowo przyswajam, że On ma nieskończenie więcej niż woda ze studni w samo południe. Jest większy niż wszystko, co znam, wszystko może i jest po mojej stronie (por. Ps 124,1). El Shaddai – Bóg wszechmogący. Co teraz? Jezus podpowiada: „Nadchodzi jednak godzina, a właściwie już jest, kiedy prawdziwi czciciele będą wielbili Ojca w Duchu i prawdzie. Zresztą takich czcicieli pragnie sam Ojciec”. Modlę się, żebyśmy nie stwardnieli, usłyszeli Jego słowo i uczcili Ojca, tak jak tego pragnie: w Duchu i prawdzie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Ania Mikulska