Parlament w Kijowie poparł w poniedziałek ustawę o częściowej mobilizacji w związku z agresją Rosji na należącym do Ukrainy Krymie. Wcześniej przewodniczący parlamentu i pełniący obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow podpisał dekret w tej sprawie.
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Andrij Parubij poinformował podczas debaty parlamentarnej, że władze mają zamiar powołać w szeregi armii i Gwardii Narodowej 40 tysięcy osób; po 20 tysięcy do każdej z tych formacji.
Ogłoszenie częściowej mobilizacji Turczynow zapowiadał jeszcze w ubiegłym tygodniu, podczas dyskusji o konieczności odrodzenia Gwardii Narodowej, którą parlament powołał w miniony czwartek.
Turczynow wyjaśnił w poniedziałek rano, że podpisany przez niego dekret o mobilizacji został wydany "w związku z trwającą agresją w Autonomicznej Republice Krymu, którą Rosja stara się ukryć, organizując farsę o nazwie referendum, którego nigdy nie uzna - ani Ukraina, ani cały cywilizowany świat".
Zgodnie z ustawą częściowa mobilizacja zostanie przeprowadzona we wszystkich obwodach (województwach) Ukrainy, a także na terytorium zajętej przez Rosjan Autonomicznej Republiki Krym i w Sewastopolu, który jako miasto ma status oddzielnej jednostki administracyjnej na równi z pozostałymi obwodami.
Mobilizacją objęci zostaną obywatele, którzy osobiście zgłoszą się do komisji poborowych na ochotnika. Zaciąg do wojska, Gwardii Narodowej oraz innych formacji zbrojnych będzie trwał 45 dób od czasu wejścia ustawy mobilizacyjnej w życie.
W niedzielę z uwagi na kryzys wokół Krymu ukraiński rząd wydzielił na obronność prawie 7 mld hrywien (ok. 2,1 mld złotych).
Premier Arsenij Jaceniuk oświadczył wcześniej, że środki te zostaną wycofane z innych projektów budżetowych, w tym socjalnych, jednak zapewnił, że gdy tylko kraj ponownie będzie bezpieczny, finansowanie programów socjalnych zostanie odnowione.
Ostap Semerak, minister bez teki w rządzie Jaceniuka, wyjaśnił że w związku ze zwiększeniem wydatków na obronność ograniczeniu ulegnie finansowanie 30 programów budżetowych.
W niedzielę na Krymie odbyło się zorganizowane przez prorosyjskie i nieuznawane przez Ukrainę władze półwyspu referendum na rzecz przyłączenia Autonomii do Federacji Rosyjskiej. Za wejściem Krymu do Rosji opowiedziało się według opublikowanych w poniedziałek ostatecznych wyników plebiscytu 96,77 proc. jego mieszkańców.