Wilniuki. Choć na Pomorzu spędzili niemal całe życie i w mieście nad Regą dawno już zapuścili korzenie, z sentymentem wracają myślami na swoje Kresy. A tym, co zapamiętali, jak piernikowym sercem, dzielą się z sąsiadami.
Mają swoją wileńską ulicę, w garnizonowym kościele wyhaftowaną srebrną nitką Matkę Boską Ostrobramską, u której co roku się gromadzą, w farze pamiątkową tablicę. Organizują spotkania i lekcje dla młodzieży. Najsłynniejsze są jednak Kaziuki.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Karolina Pawłowska