Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego.
Ta przypowieść dotyczy tego samego problemu co historia o faryzeuszu i celniku modlących się w świątyni. Pycha wraca jak bumerang. Dopada nas, kiedy porównujemy się z kimś, kto sobie gorzej radzi z literą prawa. Ale kiedy widzimy, że ktoś taki dostaje od życia więcej niż my, to już kompletna katastrofa. Możemy, żyjąc skromnie, jakoś radzić sobie z chciwością. Możemy skutecznie kontrolować sferę naszej seksualności. Żyjąc w dostatku i spełnieniu wcale nie musimy innym niczego zazdrościć. Stosując zdrowe diety, problem obżarstwa też nas nie musi dotyczyć. Panowanie nad emocjami to element naszego wizerunku i też można je jakoś wypracować. A jako pracoholicy nie musimy się obawiać posądzenia o lenistwo. Ale jeśli z tego powodu poczujemy się lepsi od innych, wszystkie starania biorą w łeb. Dlaczego? Bo pycha jest grzechem zbudowanym z pozostałych sześciu. Do którego syna z przypowieści jest ci bliżej? Jeśli uważasz, że do młodszego, to znaczy, że jest dokładnie na odwrót. Obsadzanie się w rolach bohaterów to jeden z przejawów pychy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Adam Szewczyk