„Weź udział w trudach i przeciwnościach znoszonych dla Ewangelii według danej mocy Boga…”
W toku codziennego życia nie zastanawiamy się często nad tym, że z dnia na dzień może się w nim coś zmienić. Być może na lepsze, ale niewykluczone, że i na gorsze… Czasem zmiany są zależne od nas, czasem to los nimi zarządza. Warto jednak zastanowić się, sięgając w głąb siebie, czy to, co wydaje nam się „karą”, nie jest często nagrodą. Czy trud i przeciwności, jakim stawiamy w swym życiu czoła, nie tylko przyniosą nam szczęście w życiu doczesnym, ale dadzą nam szansę na życie w niebie. Los wydaje nam się niejednokrotnie niesprawiedliwy, chce się krzyczeć: „Dlaczego ja?”. Bywa, że szukamy winy w sobie, w innych, winimy nieraz nawet i Boga. U kogo jednak znajdziemy lepsze ukojenie dla naszych zmartwień jak nie u Niego? Większość z nas w krytycznych momentach życia szuka pomocy w Kościele, zastanawiając się „Dlaczego dopiero teraz tu jestem?”. Może postarajmy się zanosić tam więcej radości… smutków będzie wtedy mniej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Monika i Marek Dorosińscy