Z powodu utrzymujących się niepokojów ze strony rosyjskich sił ewakuowano polski konsulat w Sewastopolu na Krymie - poinformował w sobotę szef MSZ Radosław Sikorski. Opiekę konsularną przejmie konsulat w Odessie. Jednocześnie MSZ wzywa Polaków do opuszczenia półwyspu.
"Z powodu utrzymujących się niepokojów ze strony rosyjskich sił, niechętnie ewakuowaliśmy nasz konsulat +PL in Sevastopol+ na Krymie, na Ukrainie" - napisał Sikorski na Twitterze.
Biuro rzecznika MSZ podało w sobotę, że działalność konsulatu w Sewastopolu zawieszono czasowo, a dotychczasowe zadania tego urzędu przejmuje konsulat w Odessie.
W związku z nieprzewidywalnością sytuacji na części terytorium Ukrainy, tj. w Autonomicznej Republice Krymu oraz w Sewastopolu, Ministerstwo Spraw Zagranicznych po raz kolejny wezwało także Polaków, przebywających na Półwyspie Krymskim, do jego opuszczenia.
Zastępca dyrektora Biura Rzecznika Prasowego MSZ Rafał Sobczak powiedział PAP w sobotę, że ze względu na wydarzenia na Krymie i demonstracje we wschodniej Ukrainie MSZ apeluje do polskich obywateli, by - jeśli to nie jest niezbędne - nie jeździć w te regiony. MSZ odradza podróże do obwodów: charkowskiego, dniepropietrowskiego, donieckiego, ługańskiego i zaporoskiego. Sobczak zaznaczył, że wszystkie osoby przebywające w tych regionach "powinny zgłosić swój pobyt w systemie e-konsulat, a w razie wątpliwości co do sytuacji bezpieczeństwa, kontaktować się bezpośrednio z konsulatami generalnymi RP w Charkowie, Doniecku".
Ukraina nie odda nikomu Krymu - oświadczył w sobotę szef ukraińskiej dyplomacji Andrij Deszczyca, cytowany przez agencję Reutera. Jak zaznaczył, Kijów zrobi wszystko co możliwe, by w pokojowy sposób rozwiązać kryzys na kontrolowanym przez Rosję półwyspie.
Także w sobotę ukraiński minister obrony Ihor Teniuch poinformował, że na należącym do Ukrainy Krymie Rosja skoncentrowała 18 tysięcy żołnierzy. Zgodnie z umowami dwustronnymi Rosja może mieć na Ukrainie tylko 12,5 tys. wojskowych.
1 marca Rada Federacji, na wniosek prezydenta Rosji Władimira Putina, zgodziła się na użycie rosyjskich sił zbrojnych na Ukrainie w celu ochrony zdrowia i życia obywateli rosyjskich i członków sił zbrojnych Rosji na Krymie. 4 marca rosyjski Putin na konferencji prasowej powiedział, że na razie nie ma konieczności użycia wojsk, ale Rosja ma taką opcję, jeśli we wschodnich regionach Ukrainy zacznie się zamęt.