W sprawie sytuacji na Ukrainie panuje jednomyślność, Polska nie może aprobować polityki "faktów dokonanych" - mówili politycy uczestniczący w sobotnim spotkaniu z premierem Donaldem Tuskiem.
"Jesteśmy bardzo blisko stanu, w którym można mówić o jedności w tej niezwykle ważnej sprawie, wobec tego niesłychanie istotnego wyzwania" - oświadczył Jarosław Kaczyński oceniając wypowiedzi i zachowania uczestników tego spotkania.
W ocenie prezesa PiS, na spotkaniu można było zaobserwować "wspólne przeświadczenie, że trzeba reagować, że Polska musi być aktywna w sposób dyskretny, a także w sposób bardziej widoczny w opinii w Polsce i w opinii międzynarodowej". Kaczyński ujawnił, że mówiono też o ewentualnej wizycie "znaczącej grupy polityków europejskich" w Kijowie. W tym kontekście szef PiS przypomniał, jak w 2008 r. jego brat - prezydent Lech Kaczyński zorganizował wspólną wizytę z innymi prezydentami oraz premierem państw Europy Środkowej w zagrożonej przez wojska rosyjskie stolicy Gruzji - Tbilisi.
"Te słowa, które wtedy padły - najpierw Gruzja, potem Ukraina, kraje przybałtyckie, a potem Polska - trzeba brać pod uwagę jako coś, co może być prawdziwe" - mówił J. Kaczyński.
Zadeklarował, że jego partia będzie dążyć do tego, aby jedność polityków w sprawie Ukrainy "była utrzymywana". "Aby podjąć to wyzwanie i doprowadzić do tego, że niebezpieczeństwo zostało zażegnane, prawo międzynarodowe obowiązuje na Ukrainie, a jej integralność - w tym integralność z Krymem - jest zachowana" - powiedział.
"Nie możemy się skupiać na udawaniu, że nic się nie dzieje. (...) Jeśli szukać analogii historycznej - to jest mniej więcej coś takiego jak żądania korytarza przed wojną ze strony hitlerowskiej. Krym jest takim korytarzem i wspólnota międzynarodowa nie może tego zlekceważyć" - powiedział po spotkaniu Marek Siwiec, europoseł TR.
Jego zdaniem ważne jest, żeby zebrały się ciała międzynarodowe i "zaproponowały jakieś działanie". "To się wydarzy w Brukseli - będzie rada ministrów ds. ogólnych UE, potem szczyt UE; musi być wypracowana jakaś polityka. Jeżeli tej polityki nie będzie, to Rosjanie przyjmą do wiadomości, że można po prostu tworzyć fakty dokonane" - ocenił Siwiec. "Dla mnie czymś bardzo realnym i praktycznym byłoby gdyby Ukraina zwróciła się do nas, do Sojuszu Północnoatlantyckiego o gwarancje bezpieczeństwa i żebyśmy tego typu gwarancji postarali się udzielić" - podkreślił.
Także poseł SLD Tadeusz Iwiński mówił, że na spotkaniu "przeważał punkt widzenia, że Polska nie może aprobować faktów dokonanych".
Z kolei lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro poinformował, że na spotkaniu ustalono dalszą koordynację wymiany informacji pomiędzy liderami polskich partii politycznych. "Ważne jest, aby Polska miała jedno stanowisko - spójne, bardzo konsekwentne" - zauważył. Solidarna Polska zaproponowała, żeby premier rozważył inicjatywę, by wszystkie państwa Unii Europejskiej zwołały swoich ambasadorów na konsultacje, jako "gest dezaprobaty" wobec tego, co dzieje się dzisiaj w Rosji.
Zdaniem europosła Michała Kamińskiego, sobotnie spotkanie pokazało, że "niezależnie od różnych akcentów - w tej sprawie panuje pełna jednomyślność". "Daleka od histerii, ale pełna powagi ocena tej sytuacji, która jest dla Polski bardzo trudna. To (...) co dzisiaj się dzieje jest wyzwaniem intelektualnym i moralnym, i politycznym dla polskiej elity. Jako obserwator mogę powiedzieć, że (...) polska elita, klasa polityczna ten egzamin zdaje" - mówił Kamiński.
Także w opinii europosła Polski Razem Pawła Kowala, zaistniała sytuacja na Ukrainie "to wielki test dla polskiej polityki dyplomacji. "Mamy dwa zadania, pierwsze - postawić polską politykę zagraniczną w takiej gotowości, by to była faktyczna ofensywa dyplomatyczna. Drugie zadanie - zmobilizować organizacje międzynarodowe i państwa do odpowiedzi dyplomatycznej o największej możliwej intensywności" - mówił Kowal.
"Trzeba zwracać uwagę na to, że ten konflikt europejski może być dużym zagrożeniem dla polskiej gospodarki i dla gospodarki Europy. Główne centra rozwoju mogą się przenieść w obszary Stanów Zjednoczonych, Chin czy Indii, więc z pewnością trzeba czynić wszystko, żeby ten konflikt na Ukrainie w miarę szybko wygasić, uspokoić i oczywiście unikać jak najbardziej rozwiązań siłowych" - mówił poseł PSL Marek Sawicki.
Poseł Solidarnej Polski Ludwik Dorn ocenił spotkanie w KPRM jako "bardzo dobre i rzetelne". "Został zapowiedziany mechanizm konsultacji ze stronnictwami politycznymi - takiej bieżącej, na niższym szczeblu. Po to, aby tego typu spotkania były lepiej przygotowane, aby dostarczać informacje, ewentualnie konsultować wystąpienia partyjne z ośrodkiem rządowym. Widać wolę współpracy wszystkich" - podkreślił Dorn.
"Biorąc pod uwagę skład tych, którzy się dzisiaj spotkali jednomyślność była imponująca" - uznał b. premier Włodzimierz Cimoszewicz.