Czwórka wojewodów podała się do dymisji

Minister administracji i cyfryzacji Rafał Trzaskowski poinformował w czwartek, że w związku z przeglądem wojewodów czworo z nich podało się do dymisji - z województw zachodniopomorskiego, dolnośląskiego, śląskiego i lubelskiego.

"Dokonaliśmy przeglądu pracy wojewodów - czwórka wojewodów podała się do dymisji, dlatego że chcą podjąć nowe wyzwania w życiu" - powiedział Trzaskowski na wspólnej z premierem Donaldem Tuskiem konferencji prasowej, poświęconej planom MAC.

Wojewodę dolnośląskiego Aleksandra Marka Skorupę ma zastąpić Tomasz Smolarz. Następcą wojewody lubelskiego Jolanty Szołno-Koguc ma być Wojciech Wilk. Na stanowisku wojewody śląskiego Zygmunta Łukaszczyka ma zastąpić Piotr Litwa, Marcina Zydorowicza - wojewodę zachodniopomorskiego - Marek Tałasiewicz.

Minister zapewnił, że przyszli wojewodowie mają duże doświadczenie samorządowe oraz w dziedzinie administracji. "Każda z tych kandydatur jest bardzo dobrze przemyślana" - wskazał.

Trzaskowski dopytywany o przyczyny dymisji wojewodów, powiedział: "Czterech z nich zgłosiło gotowość do tego, żeby podjąć w życiu inne wyzwania, niektórzy odchodzą do biznesu, niektórzy do zupełnie innej sfery działalności publicznej". Jak dodał, pracę większości z wojewodów, którzy odchodzą, ocenia bardzo pozytywnie.

"Chodziło o to, żeby (na ich miejsce) znaleźć ludzi doświadczonych, zwłaszcza jeśli chodzi o kwestie administracyjne" - zaznaczył minister.

Tusk oświadczył, że nie jest prawdą, że wojewodowie zostali "z jakiegoś powodu zdymisjonowani". "To byłaby najzwyczajniej w świecie nieprawda" - przekonywał. Zapewnił, że żaden z przypadków dymisji nie jest "czerwoną kartką" dla odchodzących wojewodów.

Jak przyznał: "W przypadku wojewody dolnośląskiego i pani wojewody województwa lubelskiego, nie mieli oboje pewności, że będą dobrze funkcjonować w relacjach z samorządami i środowiskami lokalnymi. Sami nie byli pewni, czy będą w stanie działać skutecznie w 100 procentach - jako wojewodowie".

Dopytywany o przyczyny odejścia wojewody lubelskiego, Tusk powiedział: "Kwestia zasypanych dróg i reakcji na to pani wojewody miała wpływ na tę decyzję (o dymisji), ale minimalny, tzn. nie było (to) bezpośrednim powodem".

Kontrowersje wokół Szołno-Koguc pojawiły się, gdy 1 lutego premier interweniował u niej, po tym jak od dziennikarzy dowiedział się, że mieszkańcy kilku powiatów w regionie zostali odcięci od świata z powodu zasypanych śniegiem dróg powiatowych i gminnych.

Szołno-Koguc była już wcześniej krytykowana przez regionalnych działaczy, a także pracowników urzędu. Zarzucano jej autorytaryzm, stosowanie nadmiernej biurokracji, niedostrzeganie własnych błędów. Poprzednia wojewoda lubelski Genowefa Tokarska (PSL) powiedziała w lipcu ubiegłego roku lubelskiej "Gazecie Wyborczej", że Szołno-Koguc nie mając doświadczenia w pracy w administracji publicznej, nie darzy zaufaniem swoich współpracowników, wymieniła aż 13 dyrektorów w urzędzie, niektórych bardzo doświadczonych.

Szołno-Koguc została wojewodą lubelskim w grudniu 2011 r., nie przerwała pracy na uczelni. Jest profesorem nadzwyczajnym UMCS, kierownikiem Katedry Finansów Publicznych.

Zastąpi ją Wojciech Wilk. Ma 41 lat, jest prawnikiem, w latach 2005-2011 był posłem na Sejm. Obecnie pełni funkcję dyrektora kancelarii prezydenta Lublina, jest też sekretarzem zarządu lubelskiego regionu PO.

Jeśli chodzi o Dolny Śląsk, to dymisję Skorupy wiązano z tym, że uważany jest on za stronnika Grzegorza Schetyny, który jesienią stracił fotel szefa dolnośląskiej PO na rzecz Jacka Protasiewicza. Skorupa pełnił funkcję wojewody dolnośląskiego od grudnia 2010 r. Zastąpił wówczas na tym stanowisku Rafała Jurkowlańca, który został marszałkiem województwa dolnośląskiego.

Skorupa od 1991 r. był członkiem Kongresu Liberalno-Demokratycznego, później Unii Wolności, a w 2001 r. współtworzył Platformę Obywatelską. W 2007 r. został posłem.

Następcą Skorupy zostanie poseł PO Tomasz Smolarz. Ten pochodzący z Dzierżoniowa polityk ma 48 lat, jest absolwentem budownictwa lądowego na Politechnice Wrocławskiej. Od 2007 roku zasiada w ławach poselskich; jest jednym z czterech wiceprzewodniczących dolnośląskich struktur Platformy Obywatelskiej.

W Śląskiem ustępujący z funkcji wojewody Zygmunt Łukaszczyk ma 52 lata, był wojewodą od listopada 2007 r. Zasłynął m.in. skutecznym rozwiązywaniem problemów przy stole negocjacyjnym oraz sprawnością działania w sytuacjach kryzysowych, np. w czasie powodzi. Wcześniej był m.in. prezydentem Żor, był też związany z grupą Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Jak spekulowała w ostatnim czasie regionalna prasa, być może Łukaszczyk wróci do grupy JSW - niektóre źródła wskazywały, że miałby zostać prezesem spółki koksowniczej.

Chwalił go premier: "Bardzo wysoko oceniałem pracę wojewody śląskiego - tu z kolei od dłuższego czasu ministerstwo gospodarki proponowało zajęcia dla odchodzącego wojewody w górnictwie, ponieważ jest bardzo doświadczony w tej dziedzinie, on także był tym zainteresowany".

Kandydat na następcę Łukaszczyka, Piotr Litwa ma 49 lat. Był dotąd, od listopada 2008 r. prezesem Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach. Jako prezes WUG zmierzył się m.in. ze sprawą katastrofy w kopalni Wujek-Śląsk w 2009 r. Wcześniej Litwa był m.in. dyrektorem Okręgowych Urzędów Górniczych w Bytomiu i Gliwicach.

Jeśli chodzi o Pomorze Zachodnie, to odchodzący wojewoda Marcin Zydorowicz (urodzony w 1974 r.) pełnił tę funkcję od 2007 r. Jak powiedział premier Tusk, wojewoda zachodniopomorski był jednym z najwyżej przez niego ocenianych. "Nie miał żadnej wpadki, świetnie spełniał swoje funkcje, ale ze względów zawodowych i rodzinnych od pewnego czasu prosił o zmianę" - mówił Tusk.

Ma go zastąpić Marek Tałasiewicz. Ten 71-letni polityk obecnie jest przewodniczącym Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego. W czasach PRL był działaczem opozycji demokratycznej. W latach 1990-1998 - wojewodą szczecińskim. Był również wiceprezesem zarządu Stoczni Szczecińskiej Porta Holding. Tałasiewicz jest członkiem zarządu powiatu szczecińskiej PO.

Trzaskowski zarekomendował też zmianę na stanowisku wicewojewody warmińsko-mazurskiego - Jana Maścianicę ma zastąpić b. wiceprezydent Elbląga Grażyna Kluge.

Maścianica (PO) jest wicewojewodą warmińsko-mazurskim od 2007 roku, wcześniej był burmistrzem Biskupca i wicestarostą olsztyńskim. Informacja o tym, że Trzaskowski zarekomendował jego odwołanie jest zaskoczeniem dla pracowników urzędu wojewódzkiego, bo ma on opinię kompetentnego urzędnika.

Na stanowisku miałaby zastąpić go Grażyna Kluge (PO) - była wiceprezydent Elbląga, która utraciła tę funkcję w wyniku ubiegłorocznego referendum. Odwołane władze miasta, związane z Platformą, były wtedy krytykowane za arogancję wobec mieszkańców przez krajowe władze partii. Kluge wzięła udział w przedterminowych wyborach i zdobyła mandat w Radzie Miasta. Od września ub. roku jest zatrudniona w Urzędzie Marszałkowskim w Olsztynie.

« 1 »