– Nie spodziewaliśmy, że spotkamy tak wielu wspaniałych ludzi, którzy pomagają, jak tylko potrafią – mówi Anna Gać.
Opowieści starszych ludzi o czasach, w których wszyscy mieszkańcy miejscowości znali się i pomagali sobie wzajemnie, budzą niekiedy tęsknotę i żal za utraconym. W dobie wielkich blokowisk, ochrony danych osobowych i wciąż zwiększającej się anonimowości zdarza się, że najbliżsi sąsiedzi nie znają swoich imion, o kłopotach dnia codziennego nie wspominając. Na szczęście są jeszcze miejsca, w których w obliczu cierpienia sąsiada cała społeczność zwiera szyki i pomaga w najrozmaitszy sposób. Przykładem tego są Bobrowniki, gdzie planowana „Charytatywna Zumba dla Mikołaja” przerodziła się w dużą imprezę rodzinną.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Monika Augustyniak