Czemu pościliśmy, a Ty nie wejrzałeś? (...) Otóż pościcie wśród waśni i sporów... Iz 58,3.4
Powyższy dialog mógłby dotyczyć równie dobrze modlitwy czy jałmużny. Oczywiście możemy odczytać go wprost: post nie ma sensu, kiedy zwyczajnie jestem skłócony z bliźnimi, kiedy nie ma we mnie przebaczenia. Jednak fragment ten ukazuje również bardziej ogólną zasadę. Relacja z Bogiem nie jest możliwa bez relacji z drugim człowiekiem. Skoro Bóg jest również obecny w moim bliźnim, jak mogę równocześnie być z Nim w dobrej i złej relacji? Jeżeli nie przebaczam bliźniemu, to i nie przebaczam Bogu. Ileż to razy Jezus potwierdzał tę zasadę: „wszystko, co uczyniliście temu... Mnieście uczynili”. Chrześcijanin skupiony na sobie, na własnych praktykach, postach, modlitwach, który nie ma czasu dla bliźniego, znajduje się w jakiejś ślepej uliczce. Przegapił Jezusa cierpiącego tuż obok. Kocha siebie, swoje praktyki, swoją religijność. Jeszcze dobitniej pisze o tym św. Jan: „(...) kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Ireneusz Krosny