Jakiś czas temu młoda matka, a jednocześnie aktorka, wywołała poruszenie w eleganckiej restauracji.
Przyszła do niej bowiem ze swoim dzieckiem, a konkretnie z niemowlęciem. I gdy nastąpił wiadomy czas, przewinęła dziecko na restauracyjnym stole. Ktoś się skrzywił? Ja się skrzywiłam. Bo estetyczne to z pewnością nie było. Lecz co miała zrobić młoda matka, gdy w opisywanej eleganckiej restauracji nie znalazł się metr kwadratowy miejsca, w którym spokojnie i swobodnie mogłaby dziecko przewinąć? A jak wiedzą to chyba wszyscy, dziecko czasem przewinąć trzeba... I kropka. Otóż taki kapitalny wynalazek, umilający życie rodzicom, nazywa się przewijak. To kilkanaście centymetrów rodzicielskiej swobody i szansa na czyste dziecko w miejscu publicznym.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agata Puścikowska