Chociaż sami nie mają lekko w życiu, nie myślą tylko o sobie. Na tyle, na ile umieją, pomagają potrzebującym.
Podziel się sercem, podaruj termos bezdomnemu – to hasło akcji przeprowadzonej przez wychowanków Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej nr 4 w Zielonej Górze. Jej pomysłodawczynią jest wychowawczyni Urszula Cichowicz. – Chcemy wesprzeć tych, którzy potrzebują pomocy bardziej niż my. W związku z tym postanowiliśmy pomóc na tyle, na ile umiemy, i zebrać już po raz drugi termosy – wyjaśnia pani Urszula. Zbiórka odbyła się po niedzielnych Mszach św. pod kościołem św. Józefa Oblubieńca w Zielonej Górze. – Czujemy się fajnie, gdy pomagamy – zapewnia wychowanka Eliza. Wychowankowie placówki to, co zebrali, przywieźli 12 lutego do noclegowni, gdzie spotkali się z bezdomnymi. – To też akcja wychowawcza, bo często myślimy stereotypowo. Tymczasem dzisiaj łatwo zostać bezdomnym. Wystarczy niespłacony kredyt i utrata pracy – tłumaczy Urszula Cichowicz. – To też lekcja empatii, aby nie myśleli tylko o sobie, ale pamiętali o innych ludziach – dodaje. Z wychowankami do noclegowni przyszła Marzena Pawlinow, dyrektor Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej nr 4, gdzie obecnie przebywa 60 wychowanków.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
kk