Bóg nienawidzi grzechu, ale oferuje miłosierdzie grzesznikowi, czego świadectwem jest śmierć i zmartwych-wstanie Chrystusa.
Czasem warto zajrzeć do starych katechizmów. Ujmują one prawdy dogmatyczne i moralne w sposób zwięzły, choć w przestarzałej nieco formie. Owa forma skrywa jednak nadspodziewanie aktualną treść. Kiedy niedawno usłyszałem kolejną historię, jak to ktoś po miesiącu pracy nie otrzymał zapłaty (co więcej, postraszono go, że jak będzie się stawiał, to popamięta), przypomniałem sobie o tzw. czterech grzechach wołających o pomstę do nieba: umyślne zabójstwo, grzech sodomski, uciskanie ubogich, wdów i sierot, zatrzymywanie zapłaty robotnikom. O tej ostatniej kategorii grzechu czytamy w Liście św. Jakuba Apostoła: „Oto woła zapłata robotników, żniwiarzy pól waszych, którą zatrzymaliście, a krzyk ich doszedł do uszu Pana Zastępów” (5,4). Nie brakuje cwaniaków, którym przedsiębiorczość myli się ze swego rodzaju gangsterką. Gdzieś się nauczyli, że pierwsze większe pieniądze trzeba ukraść, a potem należy być bezwzględnym.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Dariusz Kowalczyk SJ