Telewizja powinna pokazywać rzeczywistość tak, byśmy jak najlepiej mogli się w niej orientować.
Jak ogromna większość obywateli naszego kraju nie miałem wcześniej dostępu do Telewizji Trwam. I jak ogromna większość uzyskałem go 15 lutego. Już kilka dni przed 15 lutego czytałem w internecie, na wielkich, dominujących portalach głosy paniki i przestrogi. Dramatyczne pytania: „Jak się obronić przed TV Trwam?”. „Czy mam wyrejestrować telewizor, czy może raczej założyć tzw. filtr rodzinny, żeby – Kubo, broń – ktoś w mieszkaniu nieopatrznie nie włączył tej potwornej stacji?”. „Może infekcja od rydzykowej telewizji przeniknie nawet przez wyłączony odbiornik?”. Jakby jakiś pierwotny lęk opanował niektórych czytelników „Gazety Wyborczej”, „Newsweeka”, Pudelka czy Onetu. Na telewizję nie mam bardzo dużo czasu, ale późnym wieczorem włączyłem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Nowak