Kamil Stoch w Soczi może zostać pierwszym Polakiem, który podczas jednych igrzysk zimowych wywalczył dwa złote medale. W sobotę będzie rywalizował na dużej skoczni. Panczenista Zbigniew Bródka wystartuje zaś w wyścigu na swoim koronnym dystanie 1500 m.
Na drugi złoty medal Stocha kibice muszą poczekać do wieczora. Początek pierwszej serii zaplanowano na godz. 18.30 czasu warszawskiego. Faworyt nie tylko krajowych, ale także zagranicznych mediów, zaniepokoił biało-czerwonych fanów, gdy podczas środowego treningu zanotował upadek. Skończyło się jednak tylko na nerwach i stłuczonym łokciu mistrza olimpijskiego na normalnej skoczni.
"To był upadek, jakie często się zdarzają przy lądowaniu, nie ma co wzbudzać paniki, bo nic się nie stało. Najlepsze skoki jeszcze przede mną" - zapewnił ku radości kibiców Stoch.
Dobrą dyspozycję potwierdził w kolejnych dniach podczas treningów. W sobotnim konkursie poza nim wezmą jeszcze udział pozostali Polacy, którzy przeszli piątkowe kwalifikacje - Maciej Kot, Jan Ziobro i Piotr Żyła. Ten ostatni zadebiutuje w rywalizacji olimpijskiej w Soczi. W niedzielę bowiem w składzie zamiast niego był Dawid Kubacki.
O godz. 14.30 walkę o pierwszy w karierze medal igrzysk rozpocznie Bródka. 29-letni panczenista po starcie na 1000 m narzekał, że zabrakło mu wówczas rywala, z którym mógłby rywalizować do samego końca. W sobotę nie powinien mieć z tym problemu. W 17. parze będzie ścigał się z wicemistrzem olimpijskim z Vancouver i Turynu na 1500 m Amerykaninem Shani Davisem. Polak z kolei to zdobywca Pucharu Świata na tym dystansie.
Tuż po nich na tor wyjdą Konrad Niedźwiedzki i Denis Kuzin z Kazachstanu, a w 12. parze zmierzą się Jan Szymański i Kanadyjczyk Mathieu Giroux.
Miłośnicy łyżwiarstwa szybkiego zastanawiają się, czy po raz kolejny na podium znajdzie się reprezentant Holandii. Dotychczas zawodnicy z tego kraju wywalczyli w Soczi 12 krążków. Ze startu wycofał się mistrz olimpijski na 5000 m Sven Kramer, ale w stawce są m.in. Koen Verweij, triumfator na 1000 m Stefan Groothuis i złoty medalista igrzysk z 2010 roku Mark Tuitert.
Trudno o podium będzie biało-czerwonym w zmaganiach kobiecych sztafet 4x5 km w biegach narciarskich, które wystartują o godz. 11. W składzie Polek są: mistrzyni olimpijska na 10 km techniką klasyczną Justyna Kowalczyk, Sylwia Jaśkowiec, Kornelia Kubińska oraz Paulina Maciuszek. Walkę o złoto powinny stoczyć między sobą Norweżki, Finki i Szwedki.
O godz. 8 zaprezentują się w supergigancie alpejki Karolina Chrapek (z 37. numerem startowym) i Maryna Gąsienica-Daniel (41.). Sukcesem tych zawodniczek byłoby miejsce w najlepszej "30". Wśród faworytek zaś są wymieniane Słowenka Tina Maze, Szwajcarka Lara Gut czy mistrzyni olimpijska z Vancouver Austriaczka Anna Fenninger.
Tego dnia rozstrzygnie się także rywalizacja w dwóch konkurencjach short tracku - mężczyźni będą ścigać się na 1000 m, a kobiety na dystansie o 500 m dłuższym. Dokończone zostaną też zmagania skeletonistów. Na półmetku liderem jest Aleksander Tretjakow.