Jest to kolejny teatr, którego kierownictwo oddaje berło młodym. I spisują się świetnie.
Wszystko wskazuje na to, że słowo „karnawał” zniknie na tyle z powszechnego obiegu, że młodzieży będzie trzeba tłumaczyć jego znaczenie. A przecież pamiętam, że nie tak dawno moi rodzice przyjeżdżali do Warszawy na wielkie karnawałowe bale i zabierali mnie ze sobą.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Hanna Karolak