Prosili Go, żeby choć frędzli u Jego płaszcza mogli się dotknąć. A wszyscy, którzy się Go dotknęli, odzyskiwali zdrowie. Mk 6,56
Gdy ludzie rozpoznali Jezusa, biegali po całej okolicy i znosili chorych. Wyobrażacie sobie tę scenę? Nie chodzili, ale biegali, podekscytowani, rozgorączkowani. A dla nas On jest, dostępny 24 godziny na dobę, obecny z nami, jak obiecał, aż do skończenia świata. A na nas On czeka, pokornie, cierpliwie, ukryty w Najświętszym Sakramencie ołtarza, dający się człowiekowi w Eucharystii, w sakramentach… Oto kochający nas do szaleństwa Bóg, w naszych rękach, ustach, sercu…
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
s. Joanna Hertling