Politolog Zbigniew Brzeziński powiedział w sobotę w Monachium, że trwałe rozwiązanie kryzysu na Ukrainie możliwe jest jedynie w oparciu o kompromis. Jego zdaniem Unia Europejska powinna rozmawiać nie tylko z Ukrainą, ale także z Rosją.
Ukraina znajduje się w miejscu przecięcia wpływów europejsko-amerykańskich i rosyjskich - argumentował Brzeziński podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.
Wśród warunków kompromisu mogącego prowadzić do sukcesu politolog wymienił, oprócz negocjacji, nadanie ruchowi opozycyjnemu na Ukrainie stałej struktury, ustalenie, kto jest liderem opozycji, by zapobiec rywalizacji między kilkoma przywódcami oraz włączenie się USA na płaszczyźnie międzynarodowej.
"Trzeba też wyjaśnić, czy szantaż da się pogodzić z członkostwem w Światowej Organizacji Handlu" - mówił Brzeziński mając na myśli zapewne Rosję, która grożąc Ukrainie sankcjami gospodarczymi uniemożliwiła podpisanie przez ten kraj umowy stowarzyszeniowej z UE.
Brzeziński, który był doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta USA Jimmy'ego Cartera (1977-1981), zastrzegł, że w sporze o Ukrainie nie jest neutralny. Mam wielki podziw dla Ukraińców, wytrzymujących od dwóch miesięcy na mrozie, walcząc o niezależność i demokrację - powiedział.