Ukraińska opozycja oświadczyła w sobotę, że gotowa jest przejąć rządy w państwie, jednak pod warunkiem, że obóz prezydenta Wiktora Janukowycza spełni wszystkie jej postulaty. Opozycja oczekuje m.in. zgody Janukowycza na wcześniejsze wybory prezydenckie.
"Nie poddajemy się ani w Kijowie, ani w regionach, kontynuujemy negocjacje i domagamy się anulowania ustaw z 16 stycznia i wyborów prezydenckich w 2014 r." - ogłosił na Majdanie Niepodległości, w miasteczku namiotowym w centrum ukraińskiej stolicy, jeden z liderów opozycji Witalij Kliczko.
W sobotę, po trwających 3 godziny rozmowach z prezydentem Janukowyczem, jego ekipa ogłosiła, że szef państwa oferuje innemu przywódcy protestów Arsenijowi Jaceniukowi stanowisko premiera, zaś Kliczce - tekę wicepremiera ds. nauki i kultury.
"Naszym podstawowym postulatem są wcześniejsze wybory prezydenckie. Nie poddamy się prowokacjom" - odpowiedział Kliczko.
Opozycja czeka na wtorkowe, specjalne posiedzenie parlamentu, by przekonać się, czy kontrolowana przez Janukowycza większość gotowa jest uwzględnić jej żądania.
"Opozycja gotowa jest wziąć odpowiedzialność za państwo, ale nie wierzy w ani jedno słowo obecnych władz" - oświadczył Jaceniuk. Polityk uznał, że proponując opozycji stanowiska rządowe, Janukowycz uchyla się od odpowiedzialności za wydarzenia w kraju.
"Wiktor Janukowycz przyznał w ten sposób, że władze nie są gotowe ponieść odpowiedzialność za kraj i zaproponował opozycji by stanęła na czele rządu. Nasza odpowiedź jest taka: nie boimy się odpowiedzialności za losy kraju i ją przyjmujemy. Jesteśmy gotowi poprowadzić kraj do Unii Europejskiej, co oznacza uwolnienie Julii Tymoszenko i całej Ukrainy, będącej częścią Europy" - mówił Jaceniuk.
We wtorek, na zwoływanym w trybie pilnym posiedzeniu parlamentu, deputowani mają rozpatrzyć m.in. dymisję rządu oraz anulowanie przyjętych niedawno i krytykowanych jako niedemokratyczne ustaw, ograniczających swobody obywatelskie.
W sobotę Janukowycz, po trwających 3 godziny rozmowach z opozycją, zgodził się na powołanie grupy roboczej ds. zmian w konstytucji, która rozszerzy kompetencje parlamentu kosztem ograniczenia kompetencji prezydenta oraz na uchwalenie ustawy o amnestii dla wszystkich uczestników trwających od listopada protestów, pod warunkiem, że opuszczą oni zajęte bezprawnie gmachy rządowe w całym kraju.