– Twoje siły są bardzo marne. Możesz uchwycić się Jezusa i On ci pomoże, tak jak mnie pomaga – bp Andrzej Czaja przypomniał słowa śp. Magdaleny Worek.
W czwartkowe przedpołudnie, 16 stycznia, kościół Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Nysie był wypełniony po brzegi. Oprócz rodziny i przyjaciół śp. Magdalenę Worek licznie przyjechali pożegnać bracia i siostry ze wspólnoty Drogi Neokatechumenalnej z różnych miast diecezji opolskiej, a także z diecezji gliwickiej. Ich wszystkich Magdalena obdarowała niezwykłym świadectwem życia i umierania. Chorowała na raka. Był to ciężki nowotwór z przerzutami, ale ciężar choroby niosła z przekonaniem, że jest kochana przez Boga. Była pewna, że jeśli Jezus będzie chciał ją uzdrowić, to zrobi to, kiedy tylko będzie chciał. Jeśli będzie chciał ją zabrać, to ją zabierze. Wspierana przez kochającego męża Mariusza to, co miało się wydarzyć, z pełnym przekonaniem oddawała woli Bożej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Anna Kwaśnicka