Dlaczego uczniowie Jana i uczniowie faryzeuszów poszczą, a Twoi uczniowie nie poszczą?
Choć dane nam są absolutna nowość Ewangelii i nowe przykazanie, w którym wszystkie się zawierają, jednak coś w nas, chrześcijanach, pozostaje z tego starotestamentalnego człowieka: faryzeusza czy kogokolwiek innego. Cóż, trzeba nam się przed samym sobą przyznać… Lubimy reguły, zasady, zwyczaje… i inne tym podobne szlachetne i konieczne rzeczywistości. (Czym byłby świat bez nich? Czym staje się świat i człowiek bez nich?) Problem w tym, że świadomie, lub nie, stawiamy je nad człowiekiem i za wszelką cenę człowieka w nie wkładamy, jak w ramki. Obraz świętego? Proszę bardzo, taki a taki. A przecież tyle jest dróg świętości, ilu ludzi na świecie. Jeśli samemu Jezusowi wytykano wolność wewnętrzną, na przykład to, że Jego uczniowie nie poszczą, to nie dziwmy się i nie martwmy, jeśli i w naszym życiu rodzić się będzie wewnętrzna wolność człowieka. Prawdziwej ludzkiej wolności i dojrzałości uczy nas właśnie Jezus.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
s. Joanna Hertling